Dnia 25 marca nakładem wydawnictwa „Orbis” w Nowym Jorku ukazała się książka młodej katolickiej dziennikarki i historyczki Dawn Eden Goldstein zatytułowana „The Story of Bill W`s Spiritual Sponsor” (Historia ojca duchowego Billy`ego W.). Na 408 stronach przedstawia autorka koleje życia o. Edwarda Dowlinga SJ, amerykańskiego jezuity, który towarzyszył duchowo założycielowi organizacji Anonimowych Alkoholików – Billowi Wilsonowi.

Zapoznając się z programem Anonimowych Alkoholików, ojciec Edward (Ed) zauważył podobieństwo 12 kroków AA do „Ćwiczeń Duchowych” św. Ignacego i zapragnął pogłębić tę metodę. Jak to często bywa, wielkie dzieło napotyka na początku duże trudności. Założone przez Billa W. różne grupy zrzeszały wówczas około 1000 alkoholików. Wspierając tę ich działalność, ich twórca sam znalazł się w długach. Musiał opuścić swoje mieszkanie i wraz z żoną Lois prowadził życie włóczęgi. Popadł z tego powodu w depresję i poczcie beznadziejności. Ojciec Ed właśnie wówczas pomógł mu wydostać się z tego stanu, dostrzegając w tym szansę na zastosowanie wiedzy płynącej z „Ćwiczeń Duchowych” do rozwiązywania ludzkich problemów, łącznie z tymi najtrudniejszymi. Zaprzyjaźnił się z Wilsonem i zaczął z nim współdziałać. Sam założył grupę AA w Louisville, ale powoli ta jego działalność zaczęła zataczać coraz szersze kręgi. Według Goldstein „Ojciec Ed stał się de facto (duchowym) przywódcą AA i odegrał dużą rolę w tworzeniu jej struktur międzynarodowych, istniejących do dziś”.

Autorka podkreśla, iż amerykański jezuita „nie tylko pomagał ludziom w zerwaniu z nałogiem, ale też towarzyszył im w nawiązaniu kontaktów z Bogiem, niezależnie od tego, czy uważali oni samych siebie za chrześcijan, czy nie. Wierzył, że w tym, co robi, pełni dzieło Chrystusa: chciał, aby wszyscy ludzie, a zwłaszcza ci z problemami, pielgrzymowali przez życie nie sami, ale z Bogiem… Posługiwał szczególnie tym, którzy znaleźli się na marginesie społeczeństwa, zawracając się do nich z uzdrawiającą miłością Chrystusa”.

Związki ojca Edwarda Dowlinga z założycielem AA mogą być – zdaniem autorki książki – wzorem tego, jak katolicy powinni odnosić się do niekatolików. „Ojciec Ed nigdy nie wstydził się wyznawania swojej wiary i publicznie głosił naukę Kościoła. Z drugiej jednak strony, udzielając różnych rad duchowych Wilsonowi, nigdy nie zmuszał go do przejścia na katolicyzm”.

Żródło: KAI