Jezuicka globalna organizacja Ecojesuit Network udostępniła analizę autorstwa Colma Fahy’ego, pracownika zespołu ds. ekologii w Jezuickim Europejskim Centrum Społecznym (JESC) w Brukseli. Zidentyfikował on pięć wniosków z najnowszego, VI Raportu IPCC, opublikowanego na początku 2023 roku, które bezpośrednio łączą się z misją JESC w zakresie sprawiedliwości społecznej i środowiskowej. Raport IPCC 2023 podsumowuje najnowszą wiedzę, gromadzi najlepsze badania naukowe z ostatnich czterech lat i zaleca kroki sprzyjające łagodzeniu i adaptacji do zmian klimatu.

Colm Fahy

Współpraca międzynarodowa jest niezbędna

Najważniejszą punktem, który można znaleźć w tym Raporcie, jest potwierdzenie, że globalne ocieplenie jest spowodowane przez człowieka i że musimy osiągnąć zerową emisję CO2 netto. W Raporcie stwierdzono, że „skumulowane emisje dwutlenku węgla do czasu osiągnięcia zerowej emisji CO2 netto oraz poziom redukcji emisji gazów cieplarnianych (GHG) w tej dekadzie w dużej mierze decydują o tym, czy globalne ocieplenie można ograniczyć do 1,5°C lub 2°C”. Innymi słowy, globalne ocieplenie zależy od całkowitej ilości gazów cieplarnianych wyemitowanych w całej historii. Im więcej emisji, tym wyższe będą temperatury. Jedynym sposobem na powstrzymanie globalnego ocieplenia jest całkowite wyeliminowanie emisji gazów cieplarnianych. Oznacza to, że nie tylko nie powinniśmy pozwalać na nowe inwestycje w infrastrukturę kopalną, ale także, że niektóre z istniejących obiektów przemysłowych wytwarzających gazy cieplarniane powinny zostać zamknięte przed końcem ich cyklu funkcjonowania, co oczywiście jest trudną z ekonomicznego punktu widzenia decyzją, jednak według naukowców decyzją niezbędną do utrzymania się poniżej progu ocieplenia o 1,5°C. Dokument potwierdza, że mamy 10 lat na przejęcie kontroli nad kryzysem klimatycznym i poczynienie rzeczywistych postępów w zakresie zerowej emisji netto. Biorąc to pod uwagę, IPCC przypomina nam o znaczeniu współpracy międzyrządowej, wskazując, że „wciąż mamy szybko zamykające się okno możliwości zapewnienia wszystkim znośnej i zrównoważonej przyszłości”.

W obliczu zbliżającej się konferencji COP28 w Dubaju na jesieni tego roku, Raport stwierdza, że „rozwój odporny na zmiany klimatu winien integrować adaptację i łagodzenie jego skutków w celu promowania zrównoważonego rozwoju dla wszystkich, a jest to możliwe dzięki zwiększonej współpracy międzynarodowej”. Proces w ramach konferencji COP (Conference of Parties) pozwala na koordynację i tworzenie wizji dla budowania pokojowego rozwiązania tego kryzysu, dlatego ważne jest, aby na tych spotkaniach poczyniono radykalne postępy.

 

Najbiedniejsi są najbardziej zagrożeni

Raport wskazuje również szokujący fakt, że „około 3,3 do 3,6 miliarda ludzi żyje w miejscach, które są bardzo podatne na zmiany klimatu”, a najbiedniejsze kraje cierpią najbardziej. „W latach 2010-2020 śmiertelność ludzi spowodowana powodziami, suszami i burzami była 15 razy wyższa w regionach wysoce narażonych na zmiany klimatu w porównaniu z regionami o bardzo niskim zagrożeniu”. Zgodnie z realistycznymi scenariuszami klimatycznymi, miliard lub więcej ludzi będzie zmuszonych do opuszczenia swoich domów, ponieważ ich regiony staną się fizycznie niezdatne do zamieszkania. Większość z tych miejsc znajduje się w regionach tropikalnych na wszystkich kontynentach. Fakt ten został już podjęty przez papieża Franciszka, który napisał w Laudato si’, że krzyk Ziemi jest również krzykiem ubogich. „Regiony i ludzie o znacznych ograniczeniach rozwojowych są bardzo podatni na zagrożenia klimatyczne”, co „naraża miliony ludzi na poważny brak bezpieczeństwa żywnościowego i zmniejszone bezpieczeństwo wodne”. Z geograficznego punktu widzenia najbardziej dotyka to „społeczności w Afryce, Azji, Ameryce Środkowej i Południowej, krajach najsłabiej rozwiniętych (LDC), na małych wyspach i w Arktyce, a także ludy tubylcze”.

 

Istnieje wiele możliwości promowania sprawiedliwości klimatycznej

Ważnym tematem Raportu jest historycznie uwarunkowana nierówność, która istnieje w obecnym kryzysie. „Historyczny wkład emisji CO2 różni się znacznie w poszczególnych regionach pod względem całkowitej wielkości” – czytamy w Raporcie. W Raporcie stwierdzono, że 10% gospodarstw domowych o najwyższych emisjach per capita przyczynia się do 34-45% globalnych gazów cieplarnianych w porównaniu do 50% gospodarstw domowych o najniższych emisjach, które przyczyniają się do 13-15%. W związku z tym interesującym wnioskiem z Raportu jest mocno podkreślane stwierdzenie, że „priorytetowe traktowanie równości, sprawiedliwości klimatycznej, sprawiedliwości społecznej, integracji i sprawiedliwych procesów transformacji może umożliwić adaptację i ambitne działania łagodzące oraz rozwój odporny na zmiany klimatu”. Przykładowo, sprawiedliwość jest szczególnie ważna, gdy weźmie się pod uwagę, że turbiny wiatrowe wymagają do 14 razy więcej żelaza niż wytwarzanie energii z paliw kopalnych, a podaż kobaltu, który jest potrzebny do akumulatorów, będzie musiała wzrosnąć o 500% w okresie do 2050 roku. Zasoby te znajdują się w najbiedniejszych krajach na świecie, takich jak Demokratyczna Republika Konga, dlatego ważne jest, aby ta transformacja była nie tylko „zielona”, ale także „sprawiedliwa”. W Raporcie przedstawiono możliwości i wyzwania związane z tą transformacją. „ Wyniki adaptacji są lepsze dzięki zwiększonemu wsparciu dla regionów i osób najbardziej narażonych na zagrożenia klimatyczne. Włączenie adaptacji do zmian klimatu do programów ochrony socjalnej zwiększa odporność”.  Innymi słowy, konsekwencje kryzysu klimatycznego są jasne, a niniejszy Raport opowiada się za drogą, która promuje sprawiedliwość klimatyczną.

 

Systemy produkcji żywności są ważne

Systemy wytwarzania żywności emitują duże ilości gazów cieplarnianych. W UE rolnictwo jest trzecim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych. Co więcej, UE wydaje 38,2 mld euro na dotacje dla sektora rolnego (w ramach Wspólnej Polityki Rolnej). Dlatego też rolnictwo i polityka żywnościowa są bardzo ważne w walce z kryzysem klimatycznym, co potwierdza Raport IPCC. Sugeruje on, że równie ważna jest zmiana nawyków przez jednostki poprzez „środki po stronie popytu… przejście na zrównoważoną, zdrową dietę i ograniczenie strat/odpadów żywności”.  Jeśli chodzi o decydentów politycznych, ważne jest, aby zapewnić, że „zrównoważona intensyfikacja rolnictwa zmniejsza przekształcanie ekosystemów oraz emisje metanu i tlenku azotu, a także uwalnia grunty pod ponowne zalesianie i odbudowę ekosystemów”. W praktyce wymaga to drastycznych zmian w naszych technikach rolniczych, stosowanych chemikaliach i uprawach, na których polegamy. Oznacza to również, że należy produkować i spożywać znacznie mniej mięsa.

Autorzy Raportu wskazują na zmniejszenie śladu węglowego globalnego rolnictwa poprzez „ulepszenia odmian, agroleśnictwo, adaptację opartą na lokalnej społeczności, dywersyfikację gospodarstw i krajobrazu oraz rolnictwo miejskie”. Są to wszystkie technologie i techniki stosowane w celu zwiększenia różnorodności biologicznej użytkowanych przez nas gruntów, jako sposób na dostosowanie się do przyrody, stabilizację obiegu wody i wychwytywanie dwutlenku węgla. Środki te nie tylko łagodzą zmiany klimatu, ale także dostosowują się do tego, co już jest nieuniknione.

Co ważne, Raport argumentuje również za potrzebą zwiększenia bioróżnorodności. Sugeruje, że odbudowa nadmiernie eksploatowanych ekosystemów „zmniejsza negatywny wpływ zmian klimatu na rybołówstwo i wspiera bezpieczeństwo żywnościowe, różnorodność biologiczną, zdrowie i dobrostan ludzi”. Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę ogromny wpływ systemów żywnościowych na politykę UE, jest to temat, który wymaga naszej uwagi.

 

Przypomnienie o naszym wpływie na przyszłe pokolenia

Wreszcie, kolejną uderzającą obserwacją poczynioną w Raporcie jest wpływ naszych dzisiejszych działań na przyszłą populację ludzi. Istnieje możliwość, że dziecko urodzone w 2020 r. może być świadkiem potwornych temperatur w okresie dorastania. W najgorszym scenariuszu, osoba urodzona w 1980 roku może spodziewać się ocieplenia średnio o 2°C do czasu, gdy osiągnie 70 lat w 2050 roku. Do tego momentu, a najlepiej wcześniej, temperatury muszą zacząć spadać, ale jeśli tak się nie stanie, konsekwencje dla dziecka urodzonego w 2020 roku będą poważne. Dzisiejszy trzylatek, który w 2090 r. będzie miał 70 lat, może doświadczyć ocieplenia o 4°C. Dla większości ludzi oznaczałoby to temperatury w pomieszczeniach niemal jak w saunie. Z drugiej strony, jeśli działalibyśmy skutecznie już dziś, ten sam maluch, starzejąc się, widziałby spadające temperatury pod koniec swojego życia. Również w tym przypadku widzimy, że najbardziej ucierpiałyby najbiedniejsze kraje. Na przykład, według Światowego Programu Żywnościowego, brak bezpieczeństwa żywnościowego w Bangladeszu może wzrosnąć o 88% w porównaniu do dnia dzisiejszego, jeśli temperatury osiągną 4°C. W Raporcie szczegółowo opisano, jak od 1961 r. wydajność upraw w Afryce zmniejszyła się o jedną trzecią, a od 2008 r. ekstremalne powodzie wysiedlają 20 milionów ludzi rocznie. Zagrożenia te rosną wraz z każdym wzrostem temperatury.  Co więcej, zmiany, które do tego doprowadzą, będą „nieodwracalne w skali czasowej od stulecia do tysiąclecia” i będą „stawać się coraz większe wraz ze wzrostem globalnego ocieplenia”.

 

Wnioski

Informacje zawarte w analizowanym Raporcie są co najmniej alarmujące, ale można wyróżnić dwa bardzo istotne elementy. Pierwszym z nich jest fakt, że dzieci urodzone dzisiaj mogą być zmuszone do życia w świecie niewiarygodnych upałów ze względu na prawdopodobieństwo ocieplenia o 4°C. Faktowi temu towarzyszy ostrzeżenie, że szybko zamykające się okno możliwości ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5-2°C zawęziło się do najbliższych 10 lat. Mamy więc 10 lat na osiągnięcie zerowej emisji netto. To niezwykle istotne stwierdzenie. W Raporcie stwierdzono, że „bez pilnych, skutecznych i sprawiedliwych działań łagodzących i adaptacyjnych, zmiany klimatu w coraz większym stopniu zagrażają ekosystemom, różnorodności biologicznej oraz środkom do życia, zdrowiu i dobrobytowi obecnych i przyszłych pokoleń”.

Colm Fahy pracuje w zespole ds. ekologii Jezuickiego Europejskiego Centrum Społecznego (JESC) w Brukseli. Interesuje się zagadnieniami z pogranicza praw człowieka i ekologii, w tym sprawiedliwą transformacją. Colm ukończył studia magisterskie z historii i kultur świata w King’s College w Londynie, a wcześniej pracował w jezuickim biurze rozwoju międzynarodowego w Wielkiej Brytanii, zanim przeniósł się do Brukseli. E-mail: [email protected]

 

Źródło: IPCC Synthesis Report 2023 – Five lessons to keep in mind