„Chyba żebyście uwierzyli na próżno”
Zasadniczy dylemat egzystencjalny człowieka jako człowieka polega na tym, aby żyć na prawdę, a nie tylko wegetować, czyli pozorować prawdziwe życie. Każdemu człowiekowi chodzi o to, aby spełnić się życiowo, A NIE WIEŚĆ ŻYCIA NA PRÓŻNO.
Kierując się tą logiką, konsekwentnie należy przestrzegać również przed małżeństwem na próżno, rodzicielstwem na próżno, konsekracją zakonną na próżno, ale również pracą, kolejnymi planami i wydarzeniami życiowymi na próżno… CAŁYM ŻYCIEM NA PRÓŻNO, z braku wiary i miłości do Chrystusa, który jest jedyną Drogą, Prawdą i Życiem, czyli jedyną drogą prawdziwego życia.
Jak nie dziękować Bogu za łaskę wiary w Chrystusa (!) , gdyż kto Go poznaje, ten poznaje Ojca, dzięki cudom jakie Chrystus czyni oraz dzięki otrzymaniu przez nas daru Ducha Świętego, który pozwala również nam cuda czynić. Tak należy właśnie rozumieć słowa; „O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię” – denuncjując jednocześnie z całą stanowczością pozornie wywodzące się stąd przewrotne hasło: ”róbta co chceta – Ja wam na to wszystko z góry błogosławię”.