Wyobraź sobie, że zostałeś sparaliżowany, pozostało ci już niewiele życia i w dodatku spędzisz je przykuty do łóżka. Jak wygląda teraz twoje życie. Co robisz przez cały dzień?
Wyobraź sobie dalej, że nadszedł wieczór i zostajesz sam. Co czujesz, wiedząc, że wkrótce umrzesz, że już nigdy nie będziesz aktywny?
Trwając w tej samotności popatrz wstecz na życie. Przypomnij sobie wszystkie szczęśliwe chwile swego życia. Następnie przypomnij sobie chwile smutne, tragiczne. Co czujesz, gdy przyglądasz się tym wydarzeniom przez pryzmat zbliżającej się śmierci?
Przypomnij sobie teraz ważne decyzje życia – decyzje, które zaważyły na życiu – twoim lub życiu innych osób. Czy jesteś z nich zadowolony? Czy czujesz żal? Czy powinieneś podejmować te decyzje, czy raczej nie?
Poświęć następnie trochę czasu na przypomnienie sobie osób, które wiele dla ciebie znaczyły. Czyje twarze najszybciej pojawiły się przed twoimi oczami? Co czujesz, gdy myślisz o każdej z tych osób?
Pomyśl dalej, co uczyniłbyś, gdyby ci dano szansę jeszcze jednego życia? W jaki sposób byś ją wykorzystał? Co zmienił? Co pozostawił bez zmian?
Wyobraź sobie, że chcesz na koniec życia udzielić jakiejś rady swoim bliskim i przyjaciołom albo wypowiedzieć tylko jedno zdanie. Jakie byłyby twoje słowa?
Następnie zwróć się do Chrystusa. Wyobraź sobie, że stoi przy tobie, przy twoim łóżku. Co chciałbyś Mu powiedzieć? Za co dziękować? Za co przepraszać? O co prosić? A co Jezus chciałby ci powiedzieć?
Porozmawiaj z Jezusem o Jego ostatnich godzinach. Jezus wiedział, kiedy ma umrzeć i mógł zaplanować ostatnie godziny swego ziemskiego życia. Postanowił spędzić je z uczniami na Ostatniej Wieczerzy i z Ojcem na ostatniej modlitwie.
Wyobraź sobie, że masz możliwość zaplanować ostatnie godziny życia. Jaki byłby twój wybór? Czy wolałbyś spędzić je w samotności czy wśród ludzi? Kogo spośród bliskich i przyjaciół wybrałbyś na towarzysza swych ostatnich godzin?
Jaką ostatnią modlitwę pragnąłbyś skierować do Boga?
opr. na podstawie Anthony de Mello/ fot. Pexels