Czy się pyszni siekiera wobec drwala? Czy się wynosi piła ponad tracza? (Iz 10,15)

Te dwa retoryczne pytania, jakie zadaje Bóg Izraelitom, mają im uświadomić jak absurdalne jest ich myślenie i postępowanie. Drwalem i traczem jest sam Bóg. To on jest budowniczym, który posługuje się nami, jako swoimi narzędziami, aby zbudować sobie dom pośród ludu. To On decyduje. My jednak chcielibyśmy budować ten dom po swojemu i wydaje się nam, że wiemy najlepiej, jak on powinien wyglądać. To tak, jakby siekiera, zamiast dopasować się do dłoni drwala, tłumaczyła mu, jak i w co ma uderzać. To tak, jakby piła, zamiast trzymać się prosto i nie wyginać na boki, zwracała uwagę traczowi, że tnie zbyt krótkie deski. Dyktujemy Panu Bogu, jak powinien postępować zgodnie z naszymi kryteriami i oczekiwaniami. Wiemy, jaki powinien być, abyśmy uznali Go za Boga.

Tak było za proroka Izajasza. Tak jest również dzisiaj. Pysznimy się i wynosimy. Tłumaczymy Bogu, że powinien pomóc naszemu dziecku w zdaniu matury. Wmawiamy Mu, że jego obowiązkiem jest ukarać surowo zbrodniarza. Zarzucamy Mu bierność, gdy jesteśmy przekonani, że powinien zareagować i przyjść z pomocą, a On tego nie czyni. Domagamy się, aby sprzyjał jednym, a innym odmawiał swojej życzliwości. Odwracamy się od Niego, gdy myśli inaczej niż my i ma inne rozwiązania na ból i cierpienie.

Foto: flickr.com / Tool Dude8mm