Powołanie papieża polega na tym, „by zniknąć, aby pozostał Chrystus” – przypomniał zebranym na placu św. Piotra Leon XIV. Nie zamierza być superbohaterem. Chce się umniejszać, by Chrystus był uwielbiony. Pragnie troszczyć się o każdego, „aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”.
Jaki będzie nowy papież wybrany 8 maja 2025 roku w czwartym głosowaniu podczas konklawe, w którym uczestniczyło 133 kardynałów? Jaka była jego dotychczasowa droga i co mówi o jego programie i priorytetach wybrane imię? Jakie były kulisy konklawe i o czym rozmawiano na obiedzie w Watykanie następnego dnia? Mówi nam o tym książka Samuela Pruvota napisana we współpracy z Markiem Leboucherem zatytułowana „Leon XIV. Apostoł pokoju”, przetłumaczona już na kilkanaście języków. Teraz mamy ją również po polsku.
Autorzy odtwarzają atmosferę radości, jaka towarzyszyła pojawieniu się białego dymu nad Kaplicą Sykstyńską, rozmawiają z ludźmi na placu i przytaczają komentarze kardynałów na temat konklawe jako swoistej liturgii, solidnie przygotowanej również pod kątem profilu przyszłego biskupa Rzymu, człowieka „który poprowadzi Łódź Piotrową pośród zamętu świata”. W książce nie zabrakło też komentarza na temat zainteresowania Emmanuela Macrona wyborem papieża i oczekiwań purpuratów.
Barwna opowieść o konklawe
Czytając opisy wewnętrznych zmagań kardynała Prevosta, ma się przed oczyma niektóre sceny z filmu Edwarda Bergera „Konklawe”. Co czuł i co myślał? Dość ryzykowny zabieg autorów próbujących odgadnąć, kiedy był zmęczony, przytłoczony, zakłopotany, kiedy spoglądał na sceny Sądu Ostatecznego, a kiedy skupiał wzrok na dwóch piecykach ustawionych w kaplicy. To jednak bardzo ożywia całą książkę, fabularyzując ją. Przyszły papież czuł się podczas konklawe „jak ktoś, kto w półmroku, powoli, szuka swej drogi”, a słysząc powtarzające się swoje nazwisko „czuje, jakby niewidzialne ostrze przeszywało jego serce”. Po mistrzowsku zbudowane napięcie wciąga czytelnika i nie kończy się, gdy pada pytanie: „Czy przyjmujesz twój kanoniczny wybór na Biskupa Rzymskiego?”. Stojąc na papieskim balkonie i pozdrawiając wiernych papież „drży, jest wzruszony”, co akurat łatwo było zauważyć, gdy oglądało się transmisję.
Poznajemy przy okazji barwnie opisaną historię Domu Świętej Marty i Kaplicy Sykstyńskiej, a także ciekawe fakty z życia augustianów, bo to drugi już z rzędu papież zakonnik. „Wzrastał w życiu wspólnotowym. Dwukrotnie był wybierany na przełożonego generalnego” augustianów i wie, czym jest wcielanie w życie rad ewangelicznych, a przede wszystkim zakonne posłuszeństwo.
Wielokulturowa wrażliwość
Zakonne i misyjne powołanie Roberta Prevosta jako Amerykanina z wielokulturowej rodziny kiełkowało „w świecie ciągłych zmian: niestabilności politycznej, zimnej wojny, nadmiernej konsumpcji”. O jego przodkach, dzieciństwie i najbliższej rodzinie dowiadujemy się niewiele, ale za to możemy posłuchać, co ma do powiedzenia na jego temat rodzony brat John:
„To całkowicie zwyczajny człowiek, będzie troszczył się o opuszczonych i najsłabszych. Będzie dbał o dobro tych, którzy nie są słyszani. Myślę, że będzie podążał drogą wytyczoną przez papieża Franciszka” – mówi John Prevost.
Jako amerykański augustianin, misjonarz z powołania, spędził w Peru większą część swojego dotychczasowego życia. Z tym krajem się identyfikował i żył problemami Peruwiańczyków. Był to czas ekonomicznego kryzysu, biedy i rewolucyjnych bojówek, które masakrowały cywili. Tutaj pamięta się go, jako człowieka bliskiego zwykłym ludziom, ale również jako „znawcę rzeczywistości politycznej i społecznej Ameryki Południowej”.
„Jego wielonarodowa tożsamość zbiega się z powszechnością chrześcijaństwa – zauważają autorzy książki. On nosi w sobie wiele kultur, wiele historii, mówi wieloma językami”. Rozmowy z wiernymi diecezji Chiclayo, którzy nie mogli przestać płakać z radości, że „papież jest Chiclayano”, głęboko poruszą czytelnika.
W służbie Kościołowi powszechnemu
Okres ostatnich lat, gdy z posłuszeństwa trafił do pracy w watykańskiej dykasterii, wydaje się mniej pasjonujący, ale wiele mówi o oddaniu Roberta Prevosta służbie Kościołowi. „Zawsze robiłem to, o co byłem proszony, czy to w zakonie, czy w Kościele” – pisał przed dwoma laty na stronie internetowej augustianów.
Uczestnicząc, już jako kardynał, w synodzie o synodalności, stwierdził w rozmowie z mediami, „że proces wyboru kandydatów na biskupów powinien być bardziej synodalny, to znaczy w coraz większym stopniu winien angażować kapłanów, osoby zakonne, a przede wszystkim świeckich” – przypominają autorzy książki, według których „kardynał Prevost był jedną z najbardziej wyrazistych postaci zgromadzenia synodalnego”. Między innymi zachęcał „do pogłębienia relacji między Rzymem a Kościołami lokalnymi.
Największe wyzwania
Przedstawiając wyzwania, przed jakimi stoi papież Leon XIV, autorzy poświęcają najwięcej uwagi konfliktom zbrojnym, toczącej się na całym świecie „wojnie w kawałkach”. Pierwsze sygnały, że papież traktuje to wyzwanie priorytetowo, były słowa powitania, które skierował do wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra, „pokój wam wszystkim”, oraz spontanicznie zaaranżowane w bazylice św. Piotra spotkanie prezydentów Ukrainy i USA. W kwestiach pokoju na świecie „świat ma wobec papieża wielkie oczekiwania”.
Cytując amerykańskiego teologa Williama Cavanaugha, autorzy zwracają uwagę również na inne ważne wyzwanie: pustoszejące kościoły. Papież będzie musiał zmierzyć się zarówno z kryzysem wiarygodności Kościoła jak i z postępującą laicyzacją społeczeństwa. Czy ma pomysł na to, jak ożywić Kościół? Czy powinien zwracać się do katolików, czy do wszystkich ludzi dobrej woli? Czym jest w praktyce powszechność Kościoła? To są kolejne pytania stawiane przez autorów napisanej w ekspresowym tempie publikacji.
Odnajdziemy w niej trochę życzeniowy program pontyfikatu, czyli sugestie autorów, czym papież powinien się jeszcze zająć: rolą kobiet, celibatem, osobami żyjącymi w powtórnych związkach, załagodzeniem sporu wokół liturgii, problemami globalnego Południa, kryzysem klimatycznym, inkulturacją, problemem wykorzystania seksualnego i nadużyć w sferze duchowej, ekumenizmem i dialogiem międzyreligijnym oraz kontynuacją reform zapoczątkowanych przez papieża Franciszka.
Wielu rozmówców pytanych na potrzeby tej publikacji o program nowego pontyfikatu podkreślało troskę o uporządkowanie wielu spraw w Kościele i zajęcie się kwestiami społecznymi, w tym cyfrową rewolucją.
Książka „Leon XIV. Apostoł pokoju” jest bardziej próbą zrozumienia obecnego papieża i kierunku, w jakim będzie prowadził Kościół niż jego całościową biografią. Jest ona również zachętą, by czytelnik towarzyszył nowemu papieżowi w dokonywaniu pozytywnych zmian, angażując się w swoim środowisku w ożywianie Kościoła.
Wojciech Żmudziński SJ
Samuel Pruvot we współpracy z Markiem Leboucherem, Leon XIV. Apostoł pokoju, PROMIC, Warszawa 2025.