7 grudnia wspominamy w Kościele św. Karola Garniera SJ – męczennika, francuskiego jezuitę, misjonarza w Kanadzie.
Św. Karol Garnier SJ urodził się w Paryżu 25 marca 1606 roku. Nauki pobierał w kolegium Clermont. Do jezuickiego nowicjatu wstąpił w roku 1624. Potem nauczał w kolegium, z którego wyszedł, a także w Eu, gdzie za prefekta miał o. de Brébeuf, dopiero co usuniętego przez Anglików z Québecu. Pod jego to zapewne wpływem prosił przełożonych o skierowanie na misje. Wkrótce po święceniach razem z ojcami Izaakiem Jogues i Chatelain wsiadł na statek w Dieppe.
Od wylądowania w – Nowej Francji- nie upłynęło wiele czasu, gdy stał się w kraju Huronów świadkiem okrutnego kanibalizmu. Początkowo poświęcał się ratowaniu dotkniętych epidemią. Zaznajomiwszy się dobrze z miejscowymi dialektami, wywierał wpływ niemały. W roku 1640 wysłano go jednak w inne strony. Pracował na kilku stacjach misyjnych, a gdy w 1648 roku zamordowano ojców de Brébeuf i Lalemand, znajdował się w rezydencji Św. Jana. Niebawem przestrzeżono go, że stacji grozi podobne niebezpieczeństwo. Rzeczywiście, Irokezi napadli na nią 7 grudnia tego samego roku. Wpadł wówczas do kaplicy, aby kilka słów skierować do neofitów, potem zabrał się do pośpiesznego udzielania chrztu św. W czasie tej czynności padł przeszyty strzałą.
Gdy podniósł się, aby kontynuować kapłańską posługę, jakiś Irokez rozpłatał mu głowę tomahawkiem. Pius XI kanonizował Karola z innymi w roku 1930.
RED.