Ostatnia Wieczerza. Panuje podniosła atmosfera. Uroczysty, paschalny posiłek. Zaskakujący gest umycia nóg. Świadomość zbliżającego się rozstania. Jezus mówi do uczniów „ostatnie”, a zatem najważniejsze, słowa. Przykazuje im by się wzajemnie miłowali, tak jak On ich umiłował (J 13, 34). Mówi o tym, że idzie przygotować uczniom miejsce w domu Ojca (J 14, 2). Opowiada o tym, że chce mieć uczniów blisko siebie – przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem (w. 3). Na pytanie Tomasza o drogę, odpowiada: Ja jestem drogą, prawdą i życiem (w. 6). Na prośbę Filipa, by pokazał im Ojca, mówi: Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca (…) Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie (w. 9-11). Jezus odkrywa przed uczniami wszystko, co łączy Go z Ojcem. Niczego nie ukrywa, niczego nie zostawia sobie. Dzieli się z uczniami tym, co ma najcenniejszego – więzią z Ojcem, która jest potężniejsza niż śmierć.
Czy pozwolę, żeby i mnie Jezus wciągnął w tę miłość?