Pan powiedział do Mojżesza na górze Synaj: Policzysz sobie siedem lat szabatowych, to jest siedem razy po siedem lat, tak że czas siedmiu lat szabatowych będzie obejmował czterdzieści dziewięć lat. Dziesiątego dnia, siódmego miesiąca zatrąbisz w róg. W Dniu Przebłagania zatrąbicie w róg w całej waszej ziemi. Będziecie święcić pięćdziesiąty rok, oznajmijcie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców. Będzie to dla was jubileusz – każdy z was powróci do swej własności i każdy powróci do swego rodu. Cały ten rok pięćdziesiąty będzie dla was rokiem jubileuszowym – nie będziecie siać, nie będziecie żąć tego, co urośnie, nie będziecie zbierać nieobciętych winogron, bo to będzie dla was jubileusz, to będzie dla was rzecz święta. Wolno wam jednak będzie jeść to, co urośnie na polu. W tym roku jubileuszowym każdy powróci do swej własności. Kiedy więc będziecie sprzedawać coś bliźniemu albo kupować coś od bliźniego, nie wyrządzajcie krzywdy jeden drugiemu. Ale odpowiednio do liczby lat, które upłynęły od jubileuszu, będziesz kupował od bliźniego, a on sprzeda tobie odpowiednio do liczby lat plonów. Im więcej lat pozostaje do jubileuszu, tym większą cenę zapłacisz, im mniej lat pozostaje, tym mniejszą cenę zapłacisz, bo ilość plonów on ci sprzedaje. Nie będziecie wyrządzać krzywdy jeden drugiemu. Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!

(Kpł 25,1.8-17)

W dzisiejszym czytaniu mamy opis szalenie istotnego żydowskiego przepisu – o świętowaniu Roku Jubileuszowego. Był to rok obchodzony co pięćdziesiąt lat, w którym „każdy wracał do swojej własności” – ziemia wracała do pierwotnych właścicieli, jeśli ktoś się sprzedał w niewolę – odzyskiwał wolność itd. Można by zaryzykować stwierdzenie: ostry anty-kapitalizm.

Ale nie o system ekonomiczny tu chodzi (Bóg nie jest kapitalistą, socjalistą, anarchistą, ale MIŁOŚCIĄ, jak zauważył kiedyś jeden z moich współbraci), a o to, co Pan Bóg chciał nam przez ten przepis przekazać: sensem życia nie jest nagromadzenie jak największej ilości dóbr – pieniędzy, luksusu, doświadczeń, czy nawet dobra, którego dokonujemy – czyli tego wszystkiego bez czego boimy się, że nasze życie byłoby mniej wartościowe.

Bóg przypomina: to Ja JESTEM Panem tego wszystkiego i ode Mnie zależy, czy będziesz mógł się tym cieszyć jeszcze przez długie lata, czy stracisz wszystko w najbliższej godzinie. Zamiast przywiązywać serce do tego wszystkiego, pobądź chwilę tu i teraz, uciesz się spotkaniem z Drugim, pobądź ze Mną. Ja JESTEM.