„Radujcie się , choć teraz musicie
doznać trochę smutku … „
(1P 1,6)

RADOŚĆ i SMUTEK –
znam ją i znam jego
Jak to w życiu bywa –
gdy ona odchodzi, on pozostaje …
Na jak długo?
To zależy …
Trochę smutku doświadczyć
nie zaszkodzi …
Gorzej, gdy pozwolisz, aby
wziął cię w ramiona, przycisnął
bo wtedy możesz stracić ochotę
na wszystko …
Smutek bywa niebezpieczny!
Podstępnie w ciszy się skrada
wyciąga swe macki, bada …
Chce swoją ofiarę zaskoczyć
zbliża się do niej, czeka …
roztacza przed nią kształty złudne
wabi …
A gdy wyczuje,
że ofiara słabnie
wtedy uderza
celnie, odważnie …
I już jest jego –
smutku – zdobyczą!

Inaczej czyni radość …
ona nie musi mamić, ale
co obiecuje, to daje …
Jest powabna, czysta,
a nie chytra, przebiegła …
Raz przychodzi nagle
nie proszona …
Zjawia się o poranku …
Innym razem jakby opóźnia
swoje przybycie,
a wtedy, gdy się wreszcie
zjawia
pozostaje na dłużej …
chce, by ją lepiej poznano ….
……………………………..
RADOŚĆ i SMUTEK
chodzą także w parze
jak narzeczeni przed ślubem
zda się – nierozłączni …
Jakby żyć już bez siebie
nie mogli …
Życie bez radości –
czy możliwe jest?
A życie bez smutku –
jest możliwe?
Przyjmij więc i ją i jego!
Przyjmij RADOŚĆ i SMUTEK …
Bo bez nich obojga
życie
byłoby puste …
Ale pamiętaj –
przy nim nie trwał zbyt długo
bo on cię zawsze zwodzi
Raczej otwórz się na tę,
która może uszczęśliwić …

Raduj się więc …
Raduj się!
Dlaczego?
Bo życie nasze
krótkie jest!