Przyznanie się do grzechu, szczególnie do tak bolesnego, jak nadużycia seksualnego zawsze jest bolesne. Kościół w Polsce staje przed dużą szansą na to, żeby rozeznać rzeczywistość i podjąć konieczne kroki ku uzdrowieniu – powiedział o. Arturo Sosa Abascal SJ. Generał jezuitów wygłosił na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II wykład nt. znaków czasów w kontekście synodu o młodzieży.

„Znaki czasu w kontekście synodu o młodzieży” to zjawiska takie jak: ubóstwo młodych, sekularyzujące się społeczeństwo, migracje, rozwój społeczeństwa interkulturowego, budząca się podmiotowość kobiet w Kościele, synodalność czy wreszcie sytuacje kryzysowe budzące niepokój lub zgorszenie.

Każde z tych zjawisk O. Sosa nazwał „miejscem teologicznym” czyli środkiem do odczytywania głosu Bożego (locus theologicus to specyficzne pojęcie teologii określające zestawienie jej źródeł).  Teologia, tak jak wyzwania rzeczywistości są dla Kościoła wezwaniem do nawrócenia.

Zauważył, że Kościół nigdy nie był miejscem wyłącznie dla osób nieskazitelnych moralnie. – Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Pierwszym krokiem do zwyciężania grzechu jest przyznanie się do niego, co jest bardzo bolesne, a na pewno do takiego rodzaju grzechu, jakim są nadużycie seksualne. Być może dlatego istnieją próby ukrywania tego zjawiska, dlatego jest to najlepszy moment, żeby zwrócić się ku transparentności – powiedział o. Sosa.

Jego zdaniem, wyciągnięcie konsekwencji dla księdza-pedofila, zarówno na płaszczyźnie prawa cywilnego, jak i kanonicznego, nie spełnia jeszcze w pełni poczucia wymierzenia sprawiedliwości. – Należy zastanowić się, w jaki sposób trzeba zadośćuczynić tej krzywdzie, jaką uczyniono ofierze. To nie zawsze jest proste, ponieważ krzywda osobista poczyniona konkretnemu człowiekowi, jest również krzywdą społeczną. Ojciec Święty zaprasza nas, żebyśmy starali się zrobić wszystko, co się da, żeby pomóc takim osobom przezwyciężyć takie sytuacje. Ponieważ wierzymy w łaskę i wybaczenie, liczymy, że również będzie w stanie wybaczyć swojemu winowajcy – tłumaczył duchowny.

Dzieląc się swoim doświadczeniem walki z pedofilią w Kościele w Ameryce Łacińskiej zaznaczył, że kluczową rolę w procesie uzdrowienia jest edukacja. – Jeśli nie będzie wychowania, to choć stworzylibyśmy bardzo dobre procedury, gdy osoby odpowiedzialne schowają je do szuflady, staną się jedynie martwą literą. Stworzyliśmy autonomiczne procesy niezależnego nadzoru, przez który muszą przejść wszyscy duchowni Ameryki Łacińskiej. Kościół w Polsce staje przed dużą szansą na to, żeby rozeznać rzeczywistość, w jakiej się znalazł i podjąć konieczne kroki ku uzdrowieniu – wyjaśniał generał jezuitów.

Prorektor KUL ds. Studenckich ks. prof. dr hab. Andrzej  Kiciński skomentował spotkanie stwierdzając, że uświadomiło mu ono iż najważniejsze jest słuchać młodych i Słowa Bożego. Synod i papież Franciszek dokonują zwrotu w świadomości kościelnej: młodzi nie są przyszłością ale teraźniejszością Kościoła. Gdy zaś mówimy o miejscach teologicznych – jak O. Sosa, to zmienia się optyka patrzenia na problemy i zjawiska przez nie opisywane: z psychologiczne i socjologicznej na duchową czy wręcz mistyczną. „O. Generał pozostawił mi podwójne zadanie: nawrócenia osobistego i instytucjonalnego w ramach obowiązków prorektora do spraw studenckich” – powiedział ks. Prof. Kiciński.