Akwila i Pryscylla pojawiają się na kartach Dziejów Apostolskich. To małżeństwo chrześcijańskie ma spore zasługi w tworzeniu Kościoła domowego, otwartego na przybyszów. Jednym z nich był Apostoł Narodów, Paweł.

Akwila, mimo rzymskiego imienia, był Żydem, urodzonym w Poncie, krainie Azji Mniejszej leżącej nad Morzem Czarnym (obecnie Turcja). Jego żona nosiła również rzymskie imię Pryscylla (w skróconej formie: Pryska). Mieszkali razem w Rzymie. Gdy cesarz Klaudiusz wydał dekret skazujący wszystkich Żydów mieszkających w Rzymie na wygnanie, Akwila wraz z żoną udał się do Koryntu. W Koryncie Akwila trudnił się rzemiosłem i handlem. Szył i sprzedawał namioty. Powodziło mu się nieźle, gdyż już w niedługim czasie po opuszczeniu Rzymu mógł założyć nowy dom. Akwila wykorzystywał zarobione pieniądze na ewangelizację. Wraz z żoną pełnił rolę katechety i misjonarza.

W Koryncie znalazł gościnę w jego domu Paweł (Dz 18, 1-3). Szukał on w obcym dla siebie mieście pracy i znalazł ją u Akwili, kolegi po fachu. W świecie rzymskim praca fizyczna nie była ceniona. „Sytuacja człowieka, który na swoje utrzymanie musiał zarabiać prącą własnych rąk, była gorsza od sytuacji niewolnika. Dla stałych prac starano się bowiem o niewolników; wolna praca najemna była zawsze sprawą okazyjną” (A. Ohler). Inaczej było w świecie żydowskim. Nawet Żydzi wysoko urodzeni i zajmujący się Biblią nie gardzili handlem i pracą fizyczną. Paweł w firmie Akwili pracował przy produkcji namiotów. Podejmował więc prace rymarza, krawca, bądź szewca. „Praca w warsztacie żydowskiej pary małżeńskiej, produkującej namioty, nie była przyjemna; a jednak Paweł musiał odczuwać radość, że mógł pracować w dzień i w nocy” (A. Ohler)). W swoim liście do Tesaloniczan kieruje ostre słowa pod adresem leniuchów: „Kto nie chce pracować, niech też nie je!” (2 Tes 3, 10). Współpraca Pawła z Akwilą układała się nieźle; Paweł bowiem pozostał w jego domu dłuższy czas. W ciągu tygodnia wspólnie pracowali. W szabat zaś Paweł głosił Ewangelię w synagodze (Dz 18, 4nn). Po pewnym czasie, gdy do Koryntu zawitali  Sylas i Tymoteusz,  Paweł opuścił dom Akwili. „Powodem rozstania z Pryscyllą i Akwilą była, być może, chęć okazania także na zewnątrz całkowitego zerwania ze środowiskiem żydowskim, choć nie ma powodów przypuszczać, że coś się popsuło w osobistych relacjach trzech misjonarzy, a zwłaszcza Pawła, z tym zacnym małżeństwem żydowskim. Przeciwnie, późniejsze, pełne życzliwości kontakty świadczą o trwałości owej przyjaźni, zawartej w tak niecodziennych warunkach” (K. Romaniuk).

W zgodnej parze małżeńskiej Paweł odnalazł dom i bliskich przyjaciół. Łączyła ich nie tylko wspólna praca i mieszkanie. O wiele ważniejsze były więzy duchowe. Mieli jeden cel: głosić Chrystusa zmartwychwstałego. Ten cel jeszcze bardziej scementował ich wzajemne relacje. Simone Weil twierdziła, że „nic tak nie prowadzi do Boga, jak przyjaźń przyjaciół Boga”.

Pytania do refleksji i modlitwy:

  • Czy nie jestem leniwy?
  • Czym się zajmuję na co dzień? Jaki jest mój stosunek do pracy?
  • Komu służy moja praca?
  • Czy mam przyjaciół wśród kobiet, mężczyzn albo wśród małżeństw?
  • Kto mnie najbardziej przybliżył (i przybliża) do Boga?

fot. Pixabay