Wszystko zaczęło się od odpoczynku… Boga. Księga Rodzaju opisująca dzieje ludzkości w wymiarze kosmicznym wskazuje na siódmy dzień, jako dzień wypoczynku, święty i pobłogosławiony przez Boga: A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając (Rdz 2, 2-3).

Hebrajskie słowo „szabat” oznacza „odpoczywać” lub „przerywać”. Jest więc przerywaniem rutyny codzienności, w celu fizycznego i duchowego wypoczynku. Rabini uważają, że świat bez szabatu jest piękny i doskonały, ale niekompletny. Dopiero szabat nadaje mu pełnię i blask. Jest on „królową wszelkich dni”: Królowa Szabat poprzedza stworzenie; z jej powodu zostały uczynione wszystkie inne dni, które są jej paziami. Trzy dni idą przed nią i trzy za nią. Wszystkie dni tygodnia przywierają do królowej i z niej czerpią pożywienie (D. Lifschitz).

Szabat Boga nie oznacza końca kreacji świata; zadanie to powierzył Stwórca człowiekowi. Oznacza raczej kontemplacyjny zachwyt nad jego pięknem: Odpoczynek Boga w siódmym dniu nie wskazuje na Boga, który przestał „pracować”, ale podkreśla doskonałość wykonanej pracy i ma raczej oznaczać, że zatrzymał się On przed dziełem rąk swoich, kierując ku „niemu spojrzenie pełne radości i zadowolenia”, gdyż było „bardzo dobre” (Rdz 1, 31)… Kieruje się ono ku wszystkim rzeczom, ale w szczególny sposób ku człowiekowi, który jest zwieńczeniem stwórczego dzieła (Jan Paweł II).

Szabat, dzień pobłogosławiony i uświęcony przez Boga, został powierzony człowiekowi, aby w nim naśladował Stwórcę. Dla pamięci pokoleń Bóg kazał wyryć to przykazanie na pierwszej tablicy Dekalogu: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram (Wj 20, 8-10).

Szabat miał służyć człowiekowi. W tym dniu odpoczywano od pracy i od siebie wzajemnie. Zarówno Izraelici jak niewolnicy i zwierzęta. W tym dniu odpoczywają nawet więźniowie Gehenny (D. Lifschitz). Ponadto był dniem radości. Nie można wtedy wspominać grzechów, spowiadać się lub okazywać skruchy czy też szukać pocieszenia lub jakiejś innej potrzebnej nam rzeczy. Jest to dzień chwalenia Boga, a nie składania próśb. Post, żałoba, okazywanie bólu są zakazane. W czasie siódmego dnia należy powstrzymać się od wysiłku i zmęczenia, nawet w służbie Bogu (D. Lifschitz).

Początkowo szabat miał charakter społeczny. Stopniowo jednak został wyparty przez wymiar kultyczny. Podobnie jak obrzezanie, był wyrazem Przymierza i wierności Bogu. Żyd, który nie przestrzega szabatu, jest podobny do bałwochwalcy (A. Pronzato). W czasach machabejskich w imię zachowania szabatu oddawano życie.

Według rabinów szabat jest najdoskonalszym uwielbieniem Boga. Twierdzą, że aniołowie mają po sześć skrzydeł, które odpowiadają sześciu kolejnym dniom tygodnia. Skrzydłami tymi wielbią Boga i wyśpiewują Jego chwałę. Jednak w czasie szabatu milczą, gdyż on sam wznosi hymn pochwalny na cześć Pana.

Piękny dzień szabatu stracił z czasem swoją głębię i sens. Nauczyciele Prawa zaczęli mnożyć przepisy, zakazy i nakazy mające go uświęcić. W rzeczywistości okazały się bezdusznymi przepisami, tłumiącymi jego ducha. Przykładem może być tak zwana „droga szabatowa”. W szabat można było przebyć maksymalnie osiemset osiemdziesiąt metrów. Nie wolno było rozniecać ognia ani wykonywać innych, mnożonych przez rabinów, czynności. Brak przestrzegania szabatu obwarowany był bardzo ostrymi karami, w tym banicją i karą śmierci (Wj 31, 14). Szabat zamiast radosnego wypoczynku i uwielbiania Boga stał się z czasem uciążliwym i przykrym obowiązkiem.

Nic dziwnego, że Jezus krytykował sposób świętowania szabatu przez Jemu współczesnych. W skali wartości Jezusa najważniejsza jest miłość do człowieka, a nie przepisy, którym ma się podporządkować. W imię miłości i dobra można więc w pewnych sytuacjach pomijać prawo. Tak czyni Jezus, gdy w szabat uzdrawia człowieka ze sparaliżowaną ręką, pochyloną kobietę, chorego na wodną puchlinę, chromego czy niewidomego. Jezus narusza również szabat, pozwalając głodnym uczniom na zrywanie kłosów zbóż, zabronione przez prawo (Mt 12, 1-8).

Kardynał Carlo Maria Martini wyszczególnia cztery racje, które uzasadniają wolność Jezusa wobec szabatu. Pierwsza opiera się na zdrowym rozsądku; istnieje pierwszeństwo wartości, które każdy człowiek rozpoznaje bezpośrednio, dzięki naturalnemu zdrowemu rozsądkowi. Do nich należy także człowiek, jego życie i godność. Dlatego Jezus bez żadnych skrupułów narusza prawo, gdy w grę wchodzą: zdrowie, szczęście i prawa człowieka.

Druga zasada ma wymiar teologiczny. Szabat jest wielką wartością, lecz dobro człowieka jest zawsze miłe Bogu. Od świadczenia miłości nie może być odpoczynku. Człowiek jest stworzony na obraz Boży, a Bóg jest miłością (1 J 4, 8). Szabat jest wolnością „od” i „do”; „wolnością od” pracy, obowiązków, siebie, ale również „wolnością do” miłości Boga i bliźniego. Kiedy w grę wchodzi człowiek, Bóg nie świętuje szabatu… Czynienie dobra człowiekowi jest wybranym przez Boga sposobem na świętowanie szabatu. Ośmielam się twierdzić, że czynienie dobra jest „obowiązkową pracą” w dni świąteczne (A. Pronzato).

Kolejna zasada etyczna stawia prymat miłości Boga i człowieka ponad regułami i zasadami. Wiele błędów i zranień w życiu wynika ze zbytniego formalizmu i stawianiu reguł ponad miłością do człowieka. W imię zasad i reguł gubi się wówczas człowieczeństwo, chrześcijaństwo, ducha, nie mówiąc już o miłości. Tymczasem całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego (Ga 5, 14).

I wreszcie czwarta zasada, chrystologiczna. W Nowym Przymierzu fundamentem jest nie prawo, lecz Chrystus: Syn Człowieczy jest panem szabatu (Mk 2, 28). Skoro szabat został ustanowiony dla człowieka, to Jezus, którego Bóg wyznaczył na osobę reprezentującą przed Nim całą ludzkość, ma prawo rozporządzać szabatem według własnego uznania (F. Bruce).

Szabat nie jest więc celem samym w sobie. Celem szabatu jest zapewnienie człowiekowi poczucia wolności; wolności od pracy, obowiązków, zmartwień, aby mógł odnaleźć samego siebie w spokoju, ciszy, kontakcie z bliźnimi i z Bogiem.

fot. Pixabay