Grzechem przeciw czystości jest prostytucja. Tym bardziej godna potępienia, że jej motywem są korzyści materialne. Prostytucja upokarza, poniża osobę, jej godność i piękno. Odziera z wymiaru uczuciowego i duchowego, redukując ją do przedmiotu seksualnego, obiektu zaspokojenia pożądania. Dewaluuje seksualność, nie mówiąc już o miłości.
Starożytna pieśń o miłości głosi: Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko (Pnp 8, 7). Miłość i seksualność nie może być przedmiotem handlu. „Miłość” za pieniądze jest iluzją, pozorem miłości. Godzi zarówno w dobro osoby prostytuującej się, jak i korzystającej z jej usług.
Prostytucja jest ponoć zawodem starym jak świat; niestety wciąż dobrze prosperującym. Dotyka nie tylko kobiety, ale również i mężczyzn. Najbardziej przykre i odrażające jest wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży. Do grzechu nieczystości dołącza się wówczas zgorszenie. Tymczasem w niektórych krajach działają (nielegalnie) „firmy” zajmujące się handlem, przemytem i wykorzystywaniem w celach prostytucji dzieci i młodzieży. Ich łupem padają najczęściej młode dziewczyny i dzieci zwiedzione atrakcyjnymi ofertami i żądne łatwego zarobku. Powstałe szkody emocjonalne, moralne i duchowe są czasami wprost niemożliwe do naprawienia.
Do rozwoju prostytucji przyczynia się współczesna kultura europejska, która staje się „panseksualna”. Do tego dochodzi obsesja natychmiastowego zaspokajania wszelkich potrzeb i popędów oraz przekonanie, że bez seksu nie można żyć. Przemysł, turystyka, reklama nastawione są na zaspokajanie coraz bardziej wyrafinowanych lub perwersyjnych potrzeb seksualnych. Tworzy seksualny raj na ziemi, niszcząc godność i wartość innych.
Prostytucja jest zawsze grzechem ciężkim (KKK, 2355). Dotyczy to zarówno osób uprawiających prostytucję, namawiających do niej i uwodzących młode, zwłaszcza niewinne dzieci, prowadzących domy publiczne jak i korzystających z usług. W ocenie moralnej należy jednak uwzględnić pewne okoliczności łagodzące. Mogą być nimi przykładowo: skrajne ubóstwo i brak jakichkolwiek możliwości utrzymania się, uwiedzenie, szantaż, przymus czy presja społeczna.
Należy odróżniać prostytucję od osoby, która ją praktykuje. Prostytucja jest złem, chorobą, plagą społeczną, natomiast człowiek który wpada w jej sidła jest zwykle biedny, zagubiony, poraniony. Kościół stara się otaczać takie osoby opieką, przywrócić im równowagę emocjonalną i duchową. Służą temu różne organizacje zajmujące się wyzwalaniem kobiet z sideł prostytucji, pozwalające im odzyskać godność, podjąć pracę i nowe sensowne życie.
fot. Pixabay