Spośród wielu tytułów, jakie nadaje Jezusowi Ewangelia jest również Emmanuel; słowo, które znaczy: Bóg z nami (Mt 1, 23).

Św. Ignacy Loyola w swojej znanej książeczce Ćwiczenia duchowne, proponuje kontemplować naradę Trójcy Świętej, która z miłością i zatroskaniem patrzy na zagubiony świat, a następnie podejmuje decyzję odkupienia rodzaju ludzkiego poprzez zesłanie na świat Syna Bożego.

Moment konsultacji Trójcy Świętej utrwalił Andrzej Rublow w ikonie Trójca Święta. Ikonę można kontemplować na trzech poziomach. Pierwszy przedstawia scenę biblijną opowiadającą o wizycie Boga u Abrahama pod dębami Mamre (Rdz 18, 1-15). Odwiedziny Boga wiążą się z obietnicą potomka Izaaka, który będzie protoplastą narodu, z którego narodzi się Mesjasz.

Drugi poziom dotyczy Bożego planu zbawienia. Trzej Pielgrzymi to trzy Osoby Boskie, które spoglądają na całą powierzchnię i obraz całego świata pełnego ludzi  i naradzają się, w jaki sposób dokonać dzieła zbawienia (Ćwiczenia duchowne, 102). Centralne miejsce w ikonie zajmuje kielich, w którym znajduje się zbawcza krew Jezusa. Każda z Postaci trzyma w ręce laskę – symbol pielgrzymowania. Oznacza to, że cała Trójca Święta ma udział we wcieleniu i zbawieniu.

Trzecia perspektywa ikony obrazuje wewnętrzne życie Boga. Jest nią komunia – miłość. Rublow wyraził ją w przezroczystości, lekkości Postaci, która daje wrażenie pokoju, radości, piękna i wiecznej młodości. Nie widać w nich ani przeszłości, ani przyszłości, ani wczoraj, ani jutro, ale dzisiaj ich wiecznej młodości. Trzy osoby Boskie oddają się sobie wzajemnie i komunikują między sobą. Jest to głębia ich istoty. Z głębi miłości, dzielenia, dawania wypływa zbawienie. Miłość Boga do człowieka jest odbiciem tej miłości, która stanowi samą Istotę Boga.

W ikonie Andrzeja Rublowa obok trzech Osób Boskich jest wolna przestrzeń. W tej przestrzeni jest miejsce dla każdego człowieka. Trójca Święta z miłością oczekuje każdego i pragnie go zbawić, obdarzyć miłością, wiecznym szczęściem; pragnie go zjednoczyć w głębi życia wewnętrznego Boga – w Miłości.

Bóg nie pozostał obojętny na historię zła, która przelewa się przez świat począwszy od Adama i Ewy, Kaina i Abla… Bóg również nie odseparował się od świata, pozwalając mu iść własną drogą aż do samozniszczenia.

Bóg odwieczny, wszechmocny Stwórca nie zacieśnił się w sobie, nie ograniczył się przez to, co największe, boskie, ale objawił się również w tym, co najmniejsze – w dziecku – w Betlejem, w chlebie – w Eucharystii. Aby być jak najbliżej nas, przyodział się w ludzkie ciałoA Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy (J 1, 14); Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16).