(fot. Leszek Wilczak SJ)

Czuć w powietrzu czas pożegnań. Ale póki co czwarty dzień X Ignacjańskich Dni Młodzieży – dobiegł końca. Dobra atmosfera tego spotkania udziela się każdemu i to naprawdę widać.

Przede wszystkim więc, dzisiaj Eucharystii przewodniczył o. Wojciech Ziółek SJ – Prowincjał Jezuitów Polski Południowej. W dzień, w którym czcimy św. Ignacego Loyolę, założyciela Towarzystwa Jezusowego, ojciec prowincjał poświęcił właśnie mu kazanie. Powiedział dobre słowa o tym, że Ignacy to człowiek z krwi i kości, który ma za sobą wiele doświadczeń i który wiele dzisiaj nam daje. Przykład takich świętych, jak tego założyciela Najmniejszego Towarzystwa, zawsze pobudza do działania.

Jako, że wspomniałem o pożegnaniach – dzisiaj uczestnicy prezentowali to, czego udało im się nauczyć na warsztatach. Tak, widać było dużą kreatywność, chęć współpracy i radość z tego, co udało im się uzyskać. Ciekawa była prezentacja warsztatów pracy zespołowej – 50 osób stanęło wężykiem w parach, naprzeciw siebie, przed sceną i mieli za zadanie przerzucić wzdłuż swojego korowodu osobę na scenę, na swoich rękach, miarowo podrzucając tą osobą. A żeby było ciekawiej – były dwa zespoły, więc rywalizacji i również nie zabrakło.

Na koniec dnia, wystąpił zespół długo oczekiwany przez wszystkich – Maleo Reggae Rockers. Dobra muzyka, świetne granie i niesamowita zabawa. Czułem się znowu niesamowicie w tym tłumie skaczących pod sceną. Znowu tutaj można było zobaczyć, jak uczestnicy IDM-ów są otwarci na siebie. I nie liczy się, ile ktoś ma lat, skąd pochodzi i kim jest. Liczy się szczerość i autentyczność w tym, co możemy dać od siebie.

 Piotr Chydziński SJ/ RED.