„Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: „Ma ducha nieczystego”. (Mk 3,28-30)
W kontekście polemiki z uczonymi w Piśmie pojawia się stwierdzenie Jezusa, które zabiera sen z powiek egzegetom wszystkich epok. Jezus stwierdza bardzo uroczyście, że wszystkie grzechy i bluźnierstwa będą ludziom odpuszczone, z wyjątkiem bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu. W tekście greckim pojawiają się dwa określenia grzechu: harmartia i blas-phemia. Pierwsze z nich oznacza „niezdolność trafienia do celu lub osiągnięcia celu” (I. Gargano). Drugie z kolei, jak pisze dalej ten sam autor, „odnosi się do przeciwstawienia się Bogu wprost. Bałwochwalca dokonuje świadomych wyborów przeciwko Bogu. Jest jak rozdrażniony gbur, który pluje w twarz komuś, kto idzie mu naprzeciw z otwartymi ramionami, świadczącymi o przyjaźni bądź miłości. (…) Chodzi zatem o dwie różne rzeczy, które jednak zestawione ze sobą dają w efekcie pewne zwielokrotnienie zła”.
W przypadku uczonych w Piśmie Jezus wyjaśnia istotę ich bluźnierstwa. Nauczyciel z Nazaretu głosił nadejście królestwa Bożego, uwalniał spod władzy demonów ludzi zniewolonych, tymczasem posądzano Go, że czyni to mocą zła. „Skoro – widząc ulgę, jaką Jezus przynosił ludzkim ciałom i duszom – faryzeusze utrzymywali, że czyni to z pomocą największego wroga ludzkości – księcia demonów, to ich oczy były tak mocno zamknięte na światło, że blask jawił się im jako ciemność, dobro zaś – jako zło. Światło dostępne jest dla każdego, kto go pragnie, ale jaka jest nadzieja oświecenia dla tych, którzy je zwyczajnie odrzucają?” (W. Kaiser). Według świętego Marka grzech przeciw Duchowi Świętemu polega więc na odrzuceniu światła i nazywaniu zła dobrem. Łukasz z kolei podkreśla definitywne, świadome wyparcie się wiary, czyli apostazję.
Grzech przeciw Duchowi Świętemu jest wyrazem wewnętrznego oporu przeciw Niemu i świadomym odrzuceniem zbawienia, z wszystkimi tego konsekwencjami. Nowy Katechizm Kościoła katolickiego stwierdza: „Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i wiecznej zguby” (nr 1864).
Jan Paweł II w encyklice Dominum et vivificantem pisał: „Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu. (…) «Bluźnierstwo» przeciw Duchowi Świętemu jest grzechem popełnionym przez człowieka, który broni rzekomego «prawa» do trwania w złu, we wszystkich innych grzechach, i który w ten sposób odrzuca Odkupienie. Człowiek pozostaje zamknięty w grzechu, uniemożliwiając ze swej strony nawrócenie – a więc i odpuszczenie grzechów, które uważa za jakby nieistotne i nieważne w swoim życiu. Jest to stan duchowego upadku, gdyż bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie pozwala człowiekowi wyjść z samozamknięcia i otworzyć się w kierunku Boskich źródeł oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów”.
Bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu „nie będą odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym” (por. Mt 12,32). To mocne stwierdzenie bazuje na zasadzie, że czyny ziemskie mają swoje skutki w niebie. „Wola Boga wypełnia się bowiem zarówno w niebie, jak i na ziemi; cokolwiek zwiążemy na ziemi będzie związane w niebie, a co rozwiążemy lub podzielimy na ziemi, będzie rozwiązane lub podzielone w niebie” (I. Gargano).
Więcej w książce: Powiew Ducha. Medytacje biblijne
fot. Sebastiaan Stam on Unsplash